Jeszcze moze ze 30 lat temu sytuacja byla chyba odwrotna.
Obecna wiaze sie jak mi sie wydaje glownie z ogolna tendencja braku
zaufania do osiagniec medycyny i kompetencji lekarzy ze wzgledu wlasnie
na rozwoj internetu.
Swoja droga kwalifikacje lekarzy wlasnie amerykanskich pozostawiaja wiele do zyczenia.
W Ameryce przeprowdza sie skomplikowane operacje ale zwykle rekami obcych lekarzy i
za duze koszty nowoczesnej aparatury ktore jest w posiadaniu amerykanskich klinik.
Zwykly natomiast lekarz w specjalnosci ogolnej tzw. „family practice” niekiedy wie miniej
niz polska pielegniarka.
Poza ttym spada roniez zaufanie jak mowi artykul do firm produkujach leki i szczepionki,
a efekty uboczne (site effect) sa zawsze i ryzyko jest raczej nie warte zachodu,szczegolnie
po tych wszystkich aferach szczepionkowych.