> ? To akurat „falszerstwo” wyszlo na dobre. Inaczej musialbys zasuwac do farosza
> po pozwolenie na zrobienie zdjecia do paszportu.
Nie było zakazu robienia zdjęć, czy nawet innych obrazków, posążków, itd.
No, ale leżenie przed krzyżem, czy innym takim badziewiem
(specjalnie w tym celu postawionym), jest po prostu śmieszne.
Poza tym, co to za pomysły z tym dekalogiem?
Przecież tam nie ma dziesięciu przykazań, lecz jakaś rozwleczona mowa,
w której są zawarte tylko dwie, albo z trzy sprawy:
I. rola, pozycja Boga, jakby na tle reszty świata: przyrody czy natury
(chyba właśnie to, o czym nihilistyk chciał coś tu powiedzieć)
II. ogólne (ale zapodane prostacko) zasady funkcjonowania w społeczności;
czyli to co dzisiaj oficjalne prawo stanowi – kodeksie karny, cywilny.
Ewentualnie można podzielić II na dwie zasadnicze części: moralność oraz etyka.
To wszystko już starożytni znali i pisali o tym znacznie więcej i o niebo lepiej,
np. Sokrates, Platon, Epikur i chyba całe setki innych…